Posty

Ciało umęczone

Obraz
Wszyscy znamy wizerunki Matki Szczęśliwej, gdy trzyma na ręku dziecięce ciało Swojego Syna. Znamy i wizerunki Matki Boleściwej, gdy trzyma na rękach martwe ciało tego samego Syna zdjętego z krzyża. Ta sama Matka, to samo ciało, raz pełni radości i witalności, przyjmujący hołdy królów i pasterzy, a raz pełni bólu, wydani przez kapłanów i wyszydzeni przez żołnierzy. To samo ciało. Delikatne ciało dziecka i poszarpane ciało skazanego na śmierć, na rękach tej samej matki, dla której te dwa wydarzenia rozdzieliła przepaść cierpienia.   I spoza wieków upłynionych tyla wraca ta do mnie zobecniona chwila, w której śród Niebios i ziemi zaćmienia zmarł Wszechstworzyciel wobec wszechstworzenia!  Ciało dziecka i ciało dorosłego skazańca. Czy wolno nam twierdzić, że to ciało umęczone przestało być ciałem Jej Syna? Nie. To, co chwilowo śmierć pochłonęła, było tym samym ciałem, które odbierało hołdy wielkich i małych.  Podkreślam tę toż-samość ciała dziecka i skazanego, ponieważ wierzymy, że

Przychodzi w nocy

Obraz
Wielka Noc. Ten, który umierał w tym samym czasie, gdy zabijano paschalne baranki, w ciemności nocy powstał z martwych. W nocy, gdy rozproszeni i rozczarowani uczniowie pewnie spali, po świątecznym dniu, przed kolejnym dniem pełnym pracy. Zmartwychwstał w nocy. Urodził się wśród nocnej ciszy. W nocy przyszedł do panien mądrych i niemądrych. Jak złodziej w nocy przyjdzie kiedyś po raz ostatni dla świata. Wtedy, gdy się nie spodziewamy, gdy sam Pan zastanawia się czy wiarę znajdzie. W nocy, gdy czujność jest uśpiona, gdy ciemność utrudnia rozeznanie, gdy mroki sprzyjają zło czyniącym. Wydaje się, że dla wielu z nas obecny czas kojarzy się z nocą, pogłębiającym się chaosem, brakiem przywództwa, rozproszeniem skonsternowanych wierzących, brakiem sakramentów. Ciemność w jakiś sposób spowiła ziemię, choć tak wielu widzi ją tylko jako zagrożenie dla ciała, gdy tymczasem to nie tyle ciała, co dusze giną w przywiązaniu do grzechu, wśród coraz bardziej rozpowszechnionego zakłamania, niszczenia

Resurrexit!

Obraz
Może doczekaliśmy się takich czasów, gdy Święty Kościół doświadcza wszystkiego, co było udziałem Jego Głowy - zdrady ucznia, zaparcia się przyjaciela, osamotnienia, biczowania, złych wyborów tłumów, męki, upadków, obnażenia i śmierci. I jak wtedy, Ta, która w dzień sobotni wiarę zachowała, tak i teraz wiarę nam zachowa, w rozproszonych dzieciach swoich, tych, którzy powierzyli się Jej w szczególny sposób. Może tak przyjdzie nam dłużej trwać, w smutku i pogardzie, przy pozornym triumfie zła, w pustce i ciszy grobu. Aż znowu ujrzymy Pana w chwale a tych, którzy chcieli zamknąć Kościół w grobie - wystraszonych, zawstydzonych i pierzchających. Bo tak to już trochę bajkowo jest... że Wielki Król w "przebraniu" przychodzi do ludu swego i naraża się na złe traktowanie przez tych, którzy nie wiedzą, kim naprawdę jest... A w postaci Baranka rzucony zostaje smokowi śmierci, jak głosi starożytna homilia... "Ukryło się Bóstwo pod zasłoną człowieczeństwa i tak stanęło przed ś

O Komunii na rękę i nie tylko

W ostatnim czasie sprawy rodzinne i zawodowe odebrały mi możliwość komentowania wydarzeń na bieżąco, ale choć parę słów... Wpierw wspomnienie. W moim zborze raz na miesiąc, czasem raz na parę miesięcy mieliśmy nabożeństwo zwane Wieczerzą. Praktyka była taka, że w trakcie tego nabożeństwa, pastor odczytywał odnośny fragment z Pisma Świętego, najczęściej z Listu do Koryntian, dzielił kupowany chleb z grubsza na kilka części i podawał na tacy wiernym, a my odłamywaliśmy sobie po kawałeczku, wyznając symboliczną obecność Pana Jezusa. Symboliczną, ponieważ po nabożeństwie, chleb wieczerny znowu stawał się zwykłym chlebem, dzieci na ogół dojadały resztki. Po latach dopiero zrozumiałam, dlaczego w kościołach katolickich są te wyśmiewane przez niektórych ewangelików tabernakula, po co jest puryfikacja naczyń, skąd taka a nie inna forma hostii; dowiadywałam się, że melchizedek to nie tylko osoba, ale również przedmiot oraz jakie procedury chronią to, co stało się Ciałem i Krwią. Stało

Czy chcemy Boga niesprawiedliwego?

Mecz piłki nożnej. Faul. Sędzia prosi o powtórkę, aby uniknąć wątpliwości. Dzięki pomocy VAR, dyktuje rzut karny. Dziennikarze podkreślają sprawiedliwą decyzję uznanego arbitra. Sąd rejonowy. Rozprawa przeciwko mężczyźnie, który wykorzystywał seksualnie dziewczynkę. Wyrok: dziesięć lat pozbawienia wolności i zadośćuczynienie finansowe. Zadowolenie komentujących ze sprawiedliwego wyroku. Skoki narciarskie. Zmiany przepisów, żeby noty sędziów były przynajmniej w założeniu bardziej sprawiedliwe. Dodawanie i odejmowanie punktów za wiatr, za warunki, za prędkość, za belkę… Inny sąd. Przedsiębiorca z ulgą przyjmuje wyrok o rekompensacie finansowej za niesłuszne postępowanie urzędu skarbowego i doprowadzenie firmy do ruiny. Słynna sprawa medialna. Skazany niesprawiedliwie za morderstwo, po kilkunastu latach odsiadywania kary, może ubiegać się o wielomilionowe odszkodowanie. Doczekał się sprawiedliwości. Katecheza. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza a

Życzenia

- Babciu, naprawdę nie mogę podzielić się z Tobą opłatkiem. Mogę podzielić się prawdziwym chlebem. Opłatek jest poświęcony w sposób wbrew naszej wierze – upieram się ku rozpaczy babci. - Jak to tak? Nawet ty się ze mną nie podzielisz? Co wam tam nagadali? Opłatek to przecież nasza tradycja. Jaka wasza wiara? Z moimi rodzicami się dzieliłam, z dziadkami, a teraz z córką i wnuczką nie mogę… Matka w głowie ci namieszała, ale ona teraz nie widzi – babcia zaciągnęła mnie do kuchni i stoi przede mną z wigilijnym opłatkiem w ręce. - Babciu, mi nikt nie namieszał, sama wiem, że to niewłaściwe i nie chcę – staram się być dzielna. - Co ty możesz wiedzieć, dziecko… Masz dopiero dziesięć lat… Z wnuczką nie mogę się opłatkiem podzielić – babcia załamuje ręce. Na ratunek przyszła mi mama. - Tłumaczyłam ci już moją decyzję – zwróciła się do swojej mamy. – Jeżeli zależy ci na życzeniach, weźmy zwykły chleb, a ja życzę ci jak najlepiej, żebyś poznała prawdę. - Kto wam tak w głowach napsuł…

Wierzę w świętych obcowanie

„Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu.” (Hbr 12:22-23) Istnieją duchy sprawiedliwe, które już doszły celu – złączeni z Bogiem cieszą się radością wieczną. Cuda, których doświadczamy za pośrednictwem świętych, to właśnie potwierdzenie ich zjednoczenia z Bogiem, gdy mogą i „większe rzeczy czynić” mocą tej jedności. W uroczystość Wszystkich Świętych wspominamy ich nieraz bardzo heroiczną drogę, oddanie życia w męczeństwie lub wieloletniej pracy, wyrzeczenia, ukryte cierpienie. Na ogół nie żyli w świetle jupiterów, odporni na ludzkie pochwały, doświadczeni samotnością, niezrozumieniem, docenieni raczej po śmierci. Ich ukrycie i trudne doświadczenia przed dostąpieniem chwały, niech będą nam pociechą i źródłem ufności. I niech będzie nam p