Przychodzi w nocy
Wielka Noc. Ten, który umierał w tym samym czasie, gdy zabijano paschalne baranki, w ciemności nocy powstał z martwych. W nocy, gdy rozproszeni i rozczarowani uczniowie pewnie spali, po świątecznym dniu, przed kolejnym dniem pełnym pracy. Zmartwychwstał w nocy. Urodził się wśród nocnej ciszy. W nocy przyszedł do panien mądrych i niemądrych. Jak złodziej w nocy przyjdzie kiedyś po raz ostatni dla świata. Wtedy, gdy się nie spodziewamy, gdy sam Pan zastanawia się czy wiarę znajdzie. W nocy, gdy czujność jest uśpiona, gdy ciemność utrudnia rozeznanie, gdy mroki sprzyjają zło czyniącym.
Wydaje się, że dla wielu z nas obecny czas kojarzy się z
nocą, pogłębiającym się chaosem, brakiem przywództwa, rozproszeniem skonsternowanych
wierzących, brakiem sakramentów. Ciemność w jakiś sposób spowiła ziemię, choć
tak wielu widzi ją tylko jako zagrożenie dla ciała, gdy tymczasem to nie tyle
ciała, co dusze giną w przywiązaniu do grzechu, wśród coraz bardziej
rozpowszechnionego zakłamania, niszczenia świętości i odrzucania wszystkiego, co związane z Bożymi
zasadami.
W tym czasie wspominania wielkich dzieł Pana, serdecznie
życzę pokoju i nadziei, że Pan przyjdzie, znowu przyjdzie w nocy, pokonać ciemność
nieprawości, rozproszyć mgliste nauczanie światłem prawdy i ujawnić zamysły i
knowania wrogów Boga, tych na zewnątrz i wewnątrz Kościoła. Nieważne, jak
bardzo jeszcze mrok się pogłębi, nieważne, że może jeszcze nie widzimy światła,
że czujemy się rozproszeni i zasmuceni, On już czeka, aby znowu wejść odmienić
dzieje świata.
Obraz: http://thebiblerevival.com/clipart/the%20resurrection%20day.jpg